Sebastian Skowroński, Inner and Outer 29, 2017, linoryt, odbitka 1/3 plus rysunek tusz, 10,8×17,5cm, papier Hahnemuhle 230g (19,3×24,5cm)
Całościowo zablokowany wewnętrzny potencjał. Na poziomie nieświadomości krępowany przekonaniami, które są źródłem blokad trawiących świadomość, czyli rzeczywiste „ja”. Takie, jakie istnieje w tym momencie, nie jest prawdziwe. Zostało zamknięte w myślowej sieci opartej na lęku, tym samym pierwotna tożsamość ulega zmianie na fałszywą. Poczucie siebie jest w nieustającym odcięciu, paraliżowane strachem, istnieje w oparciu o wyuczone schematy, nieskończenie razy odtwarzane przez podświadomie i mechanicznie działającego Ducha. Zadziwiające, bo EGO jest istotną częścią ciała, do którego jednocześnie blokuje dostępu… A więc człowiek boi się Siebie Samego. Zważywszy fakt, że Duch wyraża się przy pomocy myśli, podzielony wewnętrznie człowiek, tak naprawdę nie myśli!
Sebastian Skowroński, Inner and Outer 33, 2017, linoryt, 20×10 cm, odbitka 3/6, papier Hahnemuhle 300g (29x18cm)
Ludzka istota, poprzez wewnętrznego Ducha kierującego jej poczynaniami, wpisana jest w fizyczność. Duchowa substancja ze wszech miar oplatająca rzeczywistość, jest tak naprawdę fragmentem (jednak bardzo istotnym) całościowego bycia każdej rzeczy czy organizmu. Ta siła jest dostępna w każdym miejscu, funkcjonuje na różnych poziomach egzystencji. Aby przejawić się materialnie, unikalna istota potrzebuje więc myśli, gdyż to one określają, sytuują czy interpretują codzienność każdego cłowieka. Umysł zatem jest kluczem dla całościowego zrozumienia istnienia i gdy doświadcza się jego wewnętrznej Natury, ogląda się siebie. Umysłowe wątki są energetycznym zapisem poruszeń wewnętrznej istoty, umożliwiającym zrozumienie na poziomie duchowym i odczucie tego poprzez ciało na planie fizycznym.
Publikując tekst na temat drzeworytu muszę koniecznie wspomnieć o Sebastianie Skowrońskim. Ten łódzki grafik zainteresował mnie nie tylko za sprawą tworzonych przez siebie prac plastycznych. Zaimonowało mi również jego zaangażowanie w rozwój współczesnego środowiska artystycznego. Poprzez swoją wirtualną działalność umożliwia ludziom nie związanym z działalnością plastyczną, zapoznać się z interesującymi przykładami współczesnych drzeworytów i linorytów.
Sebastian Skowroński pokazuje, że tradycyjne techniki graficzne mogą doskonale funkcjonować we współczesnej kulturze. Prezentując liczne, niezwykle różnorodne prace graficzne na stronach swoich blogów, udowadnia, że miejscem właściwym dla artystycznej twórczości wcale nie są jakieś zapomniane zakątki muzealnego archiwum. Mogą one bowiem idealnie uzupełniać wszechobecną kulturę masową. Czytaj dalej →
Sebastian Skowrońśki, Inner and Outer 14, 2017, gipsoryt, odbitka 2/5, plus rysunek tusz, 14,3×10,5cm, papier Hahnemuhle 230g (22,8×17,7cm)
Dwie postaci połączone wieloma ścieżkami. Na pogłębionym poziomie są wspólnym Ciałem i Duchem. Rozumieją się w różnym stopniu, co zależy od tego, jak mocno odczuwają siebie w danej chwili istnienia. Czy ścieżki są kompletne, niepoprzerywane trudnymi doświadczeniami, niełatwymi mentalnymi wątkami oraz niekorzystnym interpretowaniem rzeczywistości. Przeszkód jest cały ogrom, dokładnie tyle ile idei, pojawiających się w gęstej, energetycznej siatce, która oplata poszczególne cząsteczki Duchowego naczynia. Myśli powinny być stale obecne w Energii, a więc uziemione. Wtedy płynie z nich cała siła. Tak jednak nie jest. W procesie odbywającym się pomiędzy Somą a Psyche występuje przerwa lub pewien brak w komunikacji. Można to nazwać psychologiczną nieświadomością lub duchową ciemnością.
Sebastian Skowroński, Inner and Outer 24, 2016, linoryt, nakład 6szt., 14,5x8cm, papier Hahnemuhle 230g
Fizyczny wymiar człowieka jest dla niego lustrem. Szeroko mówiące są oczy, skóra, nawet kończyny czy budowa samego ciała. Energetyczny zapis emocjonalny, odbywa się także w wewnętrznych narządach, stąd choroby psychosomatyczne. Dużo informacji zawartych jest w plecach człowieka, a więc w ogromnej, tylnej części tułowia, rozciągającej się wzdłuż kręgosłupa. To tam odciska się znacznie większy zakres ludzkich doświadczeń, odpychanych w ciągu całego życia emocji, związanych z brakiem właściwej samorealizacji czy z dźwiganiem codziennych trosk i zmartwień. Ten fragment somy skrywa człowiecze, po częstokroć nie wypowiadane, tajemnice na temat własnego psyche, nigdzie nie odkrywanej duchowości i cielesności, jakże istotnych egzystencjalnych obszarów człowieka, tłamszonych przez nierozumiejące otoczenie.
Nieprzerwany sen ludzkości jest na tyle głęboki, że wydaje się, iż niepotrzebna jest jedność z Naturą, Matką Ziemią i pośrednio samym sobą. Jednak znaczenie ciała, jako łącznika pomiędzy światem niefizycznym a materialnym, jest nie do przecenienia. Kończyny służą do wyrażania się w Materii. Stopy umożliwiają przemieszczanie się w eksplorowanej przestrzeni czy ręce konkretne oddziaływanie na środowisko, bez czego ogólny postęp człowieka byłby niemożliwy. Fizyczna manifestacja, jako żeńskiego aspektu Boga, do pełnego funkcjonowania potrzebuje męskiego przewodnika, najważniejszego Boskiego pośrednika. Fizyczny organizm stale pozostając odbiornikiem Inteligentnej Energii, daje możność duchowej łączności z całą istotą i skrawkiem rzeczywistości, w jakiej się ona znajduje, a w którą wnika za sprawą rozbudzonej jaźni.
Martwe ciało, podobnie i nieżywy umysł, funkcjonuje schematycznie, a energia krąży w nim zbyt wolno. Mechanicznie wykonuje polecenia nieświadomego, bardzo mocno podzielonego umysłu. Piotr Pasiewicz również nie jest od tego wolny. Jednak kierujący nim Duch „luzuje” niematerialne więzi i niezwykle intensywnie stara się doprowadzić do radykalnej zmiany. Popycha artystę do działań, aby z każdą chwilą wewnętrznie scalać się i wyswobadzać z myślowych ograniczeń.
Najważniejszą rzeczą jest poczuć całą niemoc i… ponownie nawiązać połączenie ze swoim mentalnym podłożem. Spacerując bosymi stopami po przewróconym pniu drzewa, Pasiewicz pragnie doświadczać Natury w każdym możliwym stanie, a także mając świadomość jej ogromnej ważności dla człowieka, wesprzeć w trudniejszych momentach. Jednocześnie twórca, znając aktualną psychofizyczną kondycję człowieka, w sposób symboliczny identyfikuje się z leżącym drzewem.
autor tekstu: Sebastian Skowroński
autor performance: Piotr Pasiewicz
fot. Sebastian Skowroński
Sebastian Skowroński, The Energy recording XXVII, 2016, linoryt, nakład 6 szt., odbitka 1/6, 10x10cm, papier Hahnemuhle 230g
Pojawienie się energii jest pewnym kontrastem dla rzeczywistości, czegoś na kształt wyładowania czy twórczego urzeczywistnienia. W jej natywnej formie winna być wypełniona harmonią, pełna różnorakich odczuć i zróżnicowanych wrażeń, równo poukładanych w przestrzeni. To się nazywa idealizm. Nic nie jest idealne i zdarzają się błędy. W trakcie przekładania na materię swoich myśli, które pojawiają się w momencie działania a które prowadzą do wytworzenia czegoś. To może być gotowane pożywienie, przedmiot czy tekst. Myśli w trakcie procesu tworzenia pojawia się wiele i są różne. Zadaniem istoty myślącej jest ich wybieranie, selekcja, która jest uzależniona od jej dotychczasowych, życiowych doświadczeń. Jest całkiem naturalne, że wybiera się różnie. Całą sztuką jest być z tym jak jest i pozwolić wyjść na zewnątrz, potraktować jak naukę, która jest jakimś etapem istnienia. W najbliższym rzędzie od Ducha, a więc od siebie samego na głębszym poziomie, ale także od Stwórcy, Absolutu, Bytu Najwyższego, znajdującego się we wszystkim co jest.
Sebastian Skowroński, Inner and Outer 19, 2016, gipsoryt, odbitka 1/1 (unikatowa), 7,5x15cm, papier Hahnemuhle 230g
Materia dużej wagi i subtelna emocjonalność. Fizyczność to „kawał” doświadczeń, skostniałych przekonań i schematycznych interpretacji. Dlatego niezwykle trudnym jest, zagęszczone skupisko myśli „oderwać” od ogromnego zbioru emocji, występującym w szeroko rozciągniętej przestrzeni. Oba opisywane światy są sobie równe, jeden nie może istnieć bez drugiego. Osadzona trwale rzeczywistość nie miałaby racji bytu, gdyby miała być pozbawiona jej duchowego pierwiastka. Wszak jakiekolwiek działanie w materii, do jej przejawienia się w świecie widzialnym, potrzebuje oddziaływania Ducha, którego pierwszym krokiem jest aktywność w umyśle.
W dniach 21-23 marca 2013 obecny byłem na targach Foto-Video w Łodzi.
Na targach, jak co roku odwiedzić można było stoiska marek fotograficznych, hanlowców czy mediów, powiązanych z tematyką fotograficzną. Wielu tym espozycjom towarzyszyły warsztaty, na których prezentowano sprzęt fotograficzny. Naturalnie, nie mogło przy tych wydarzeniach zabraknąć pięknych modelek.
Także i w czasie tegorocznych targów fotograficznych w Łodzi, obejrzeć można było również sprzęt związany z fotografią, jak drukarki czy roboty sterujące aparatem fotograficznym. Obecne były także stoiska, przedstawiające sprzęt cyfrowy i oprogramowanie, wyświetlacze, tablety. Także firmy specjalizujące się w tworzeniu odbitek cyfrowych, książek fotograficznych itp. Ogólnie wiele rzeczy towarzyszących fotografii, które od lat wpisały się w specyfikę wystawienniczą. Jeden ze zwiedzających stwierdził nawet, że tego jest więcej, niż samego sprzętu fotograficznego:)
Ciekawą ofertę zaprezentowano od marki Kaiser; statywy reprodukcyjne i sprzęt oświetleniowy do fotografii zarówno cyfrowej, jak i analogowej. Z takim zestawem można przykładowo duplikować czy digitalizować slajdy i negatywy (rozmiaru od 24×36 do 60×60 mm).